poniedziałek, 25 listopada 2013

Mikołajowe wish list

Do Gwiazdki został niecały miesiąc, za oknem niedługo zacznie padać śnieg :)

Dlatego też postanowiłam stworzyć listę prezentów, jakie widziałabym dla Zuzanny w tym roku pod choinką.


1. Basia, Franek i ... - TU,
2. Zestaw stempelków - pojazdy - TU,
3. ABC Smartfonik - TU,
4. Puzzle Duo - TU lub TU,
5. Znikopis - TU,
6. Memory zwierzaki - TU,
7. Gra BIM BOM - TU,
8. Ubieranka magnetyczna - TU,
9. Magnesy zwierzaki - TU.

Wybierałam raczej zabwki kreatywne, które pomogą nad przy rehabilitacji, ale też takie, które będziemy mogli się bawić przez długi czas.

Dodatkowo w planach jest szmaciana lala - TU, zabawka do kąpieli, czy płyty z piosenkami dla dzieci.

Chyba musimy teraz napisać list do Mikołaja, coby wiedział co nam przynieść :)

A Wasze dzieciaki już napisały listy do Mikołaja?

środa, 20 listopada 2013

Mam 6 miesięcy

Dziś mija dokładnie 6 miesięcy od kiedy Zuzanna ma aktywowany procesor, a co za tym idzie jej wiek słuchowy wynosi dokładnie 6 miesięcy.

Nie mogę uwierzyć w to jak jest. Zuzia pięknie reaguje na swoje imię. Oczywiście kiedy czegoś od niej chcemy to potrafi nie zareagować. Wydaje nam się, że jest już na tyle sprytna, że potrafi zrozumieć kiedy wołamy ją dla przyjemności, a kiedy dla obowiązków, czy zakazów. Spryciara :)

Widzimy, że reaguje na coraz więcej dźwięków. Mało tego, widzimy, że coraz więcej dźwięków rozpoznaje i wie z jaką sytuacją, czy czym połączyć. Pięknie reaguje na domofon, na dźwięk telefonu, mikrofale, czy okap.

Słyszy też więcej, to widać. Niekiedy odwraca się i słucha co się dzieje w domu, np. w innym pokoju. Zawołana do innego pokoju szybciutko przybiega. Ostatnio nawet będąc w toalecie nie zapaliłam światła, zawołałam ją, ona podeszła pod drzwi, stanęła i słuchała. A ja, spuściłam wodę w toalecie. Zuzia oczywiście otworzyła drzwi do łazienki sprawdzić co się dzieje.

Cały czas pokazujemy, nazywamy dźwięki, stukamy, pukamy i uczymy ją słuchać. Widzimy duże postępy między tym co jest, a tym co było. Bez porównania. Cieszy nas niezmiernie fakt, że nie tylko my widzimy te postępy. Tak jak pisałam wczoraj, logopeda w Kajetanach mówi, że Zuzia rozwija się wzorowo. Nasza logopeda, z którą Zuzanna pracuje już rok też jest zadowolona z postępów jakie zrobiła. Oczywiście bardzo się cieszymy z tego.

Kolejną ważną rzeczą jaką można zauważyć to to, że Zuzia coraz więcej rozumie. A rozumienie w tym wszystkim jest najważniejsze, choć wydawać się może to, że najważniejsze jest rozwinięcie mowy. Nic bardziej mylnego. Ale to nie oznacza, że nie jest to ważne.

Zuzia pięknie naśladuje psa. Czasem jest to "hał", czasem "ał". I oczywiście jest to odpowiednio powiedziane. W najstępnej kolejności jest "iał", "aaał", czyli "miał" też powiedziane w odpowiedni sposób.
Ulubione jest oczywiście auto, które robi "brrrrr", usteczkami. Oprócz tego Zuzia wydaje inne dźwięki z siebie, aż nie jestem w stanie powiedzieć jakie, bo są to zlepki "chińskiego". :) Słodziutkie to jest!

Rozumie kim jest mama, tata, babcia, dziadek, pies, kot, ryba, wąż, sowa, krowa. Dodatkowo rozpoznaje zegar, piłę, młotek, łyżka, samochód, samolot, pociąg, telefon. Potrafi pokazać, że chce jeść, iść się kąpać.

Kiedy pytam się czy chce coś konkretnego to mi potakuje, albo kręci głową, że nie chce.

Zuzia JESZCZE nie mówi. Nie usłyszałam słowa "mama", a mąż "tata". Jednak wiemy, że jest jeszcze na to czas. Może zrobi nam prezent na święta i coś powie? Tak na prawdę nie zależy mi, żeby akurat powiedziała magiczne "mama" może powiedzieć i "dupa". A to będzie i tak największy nasz sukces :)

Da się zauważyć, że Zuzia "gada" coraz więcej po swojemu. Czasem wygląda to nawet tak, że nam coś opowiada. Komiczna sytuacja.

Tak więc myślę sobie, że Zuzia radzi sobie bardzo dobrze jak na to, że ma dopiero 6 miesięcy.

My jako rodzice jesteśmy zachwyceni efektami jakie Zuzia osiąga w jednym implacie ślimakowym. Gdybyśmy mieli po raz drugi podjąć decyzję w sprawie wszczepu implantu to byśmy się nie wahali. :)

A tak jak wczoraj pisałam dziś byliśmy w Kajetanach na wizycie u audiologa w sprawie na kwalifikacji do drugiego implantu. Zostało wypisane skierowanie na hospitalizację i teraz czekamy na termin :) Szczerze to jestem tak bardzo tym wszystkim podekscytowana, że chyba dziś nie usnę :)

Bardzo dziękuję Wam za to, że Jesteście z nami :*

P.S. Wczoraj zapomniałam dopisać, ale Zuzia jeszcze tańczy jak się włączy muzykę!

wtorek, 19 listopada 2013

Nowa odsłona procesora

Za nami bardzo ciężki dzień. Rano wizyta w Kajetanach na kontroli u logopedy, wizyta w serwisie oraz spotkanie w Stowarzyszeniu "Usłyszeć Świat".

Pierwsza była wizyta w serwisie. Ale nie nic nie jest z naszym procesorem wręcz przeciwnie. Po prostu postanowiliśmy, że Zuzanna zacznie nosić swój procesor na uchu. Jakiś czas temu dokupiliśmy jej mniejszy pojemnik na baterie, pojemnik XS. Różni się tym od normalnego, że mieści dwie, a nie trzy baterie. Robi to zasadniczą różnicę. Procesor jest lżejszy, więc wygodniej go nosić małemu dziecku. Pani w serwisie pokazała, pomogła zamienić. Teraz dokładnie wiem jak to samemu zrobić i już nie będę się stresować w domu. Dodatkowo dokupiłam Zuzi taką specjalną gumeczkę, która dodatkowo utrzymuje procesor na uchu. Niestety szybko się okazało, że Zuzia dalej ma bardzo małe uszka, więc jutro raczej zamienię jej na zestaw ubrankowy.

Tak Zuzanna prezentuje się w "nowym" procesorze.








Następnym etapem dzisiejszych wojaży po Kajetanach była wizyta kontrolna u logopedy. Byłam bardzo zaskoczona tym co usłyszałam. Zuzanna rozwija się wzorowo. Pani nie ma żadnych zastrzeżeń. Dodatkowo powiedziała, że powinna zabrać Zuzę na zajęcia do innych rodziców, aby zobaczyli jak powinny bawić się ich dzieci. Te słowa mnie bardzo uszczęśliwiły w szczególności, że nie często słyszy się takie słowa.

A na sam koniec miałam spotkanie w sprawie przyjęcia Zuzanny do Stowarzyszenia "Usłyszeć Świat". Oczywiście dużo papierków do podpisania. Dzięki przyjęciu do Stowarzyszenia, Zuzanna będzie uczestniczyć w dodatkowych zajęciach logopedycznych oraz będzie miała możliwość wyjazdu w wakacje na turnus rehabilitacyjny. Mamy nadzieję, że uda nam się na niego dostać. Okazało się, że umówienie się na zajęcia z logopedą nie jest takie łatwe, bo jest bardzo mało terminów wolnych. Tym sposobem udało nam się dostać do naszej logopedy, która prowadzi Zuzię od samego początku w Polskim Związku Głuchych. Pierwsza wizyta już w piątek i mam nadzieję, że dogadam się z Panią Basią co dalej.

Zuzanna była bardzo dzielna dziś, choć bardzo mało spała w ciągu dnia i nie zjadła obiadu. Mam nadzieję, że noc będzie spokojna, bo jutro czeka nas równie ciężki dzień. Rano logorytmika, a później wizyta w Kajetanach u audiologa. Mam nadzieję, że uda nam się załatwić już skierowanie na kwalifikację do drugiego implantu.

Dodatkowo dziś mija równo 7 miesięcy od operacji. Dużo dziś emocji we mnie. Na szczęście są to dobre emocje.

Trzymajcie za nas jutro mocno kciuki, żeby wszystko poszło po naszej myśli :)


poniedziałek, 18 listopada 2013

A nad morzem...

... nie trafiliśmy na ładną pogodę :(

Oj, było bardzo zimno i bardzo, ale to bardzo wietrznie. Niemniej postanowiliśmy wybrać się nad morze, choć na chwilę. I faktycznie byliśmy tam tylko chwilę, bo strasznie wiało i było bardzo nieprzyjemnie. Z tego względu mamy bardzo mało zdjęć, ale coś tam udało się pstryknąć.

Podróż umilaliśmy sobie jak tylko mogliśmy, a to jedna zabawka, a to druga. Książeczki też są dobre. Chwilka na sen. Zauważam, że Zuzanna potrafi przez dłuższą chwilę oglądać to co się dzieje za oknem, na moje szczęście :)

















Jendak większą część czasu spędziliśmy w domu.

Zuzanna w sobotę skończyła 17 miesięcy, dlatego też mamy nadliczbową ilość zdjęć tej panny z tego dnia :)











Mimo, że pogoda nam nie dopisała bardzo cieszymy się, że mogliśmy wyjechać, oderwać się od rzeczywistości. A jak się okazuje Zuzanna już niedługo będzie miała Małego lub Małą towarzyszkę zabaw :)

piątek, 15 listopada 2013

W drodze

Po porannej wizycie u psychologa my już w drodze!

Znikamy na weekend :) Wybieramy się nad morze do naszych przyjaciół.

Reda. Oby pogoda dopisała!

Miłego weekendu :*

czwartek, 14 listopada 2013

Kroimy warzywa

Piccoland to mój ulubiony sklep internetowy z zabawkami dla dzieci.

Po raz kolejny zamówiłam dla Zuzi piękną (przynajmniej dla mnie) drewnianą zabawkę.

Na rehabilitacji Zuzia miała okazję poćwiczyć już krojenie warzyw. Jednak były to zwykłe plastikowe marchewki. Oczywiście nie uważam, żeby plastikowe zabawki były w jakiś sposób gorsze od drewnianych, ale jednak drewniane mają to coś.

W sumie to długo się zastanawiałam co wybrać. Oczywiście do wyboru miałam  warzywa i owoce. Postanowiłam wziąć warzywa, bo wydaje mi się, że Zuza niezbyt często ma z nimi styczność. Chodzi mi oczywiście o taką normalną formę warzywa - jeszcze nie przetworzoną.

I tym oto sposobem zagościł u nas Drewniany zestaw warzyw do krojenia firmy Tidlo.

W zestawie jest siedem warzyw, które można przekroić na pół, deska do krojenia i oczywiście nóż. Wszystko pięknie wykonane. Jestem zachwycona (po raz kolejny) jakością wykonania zabawek tej firmy. Warzywa połączone solidnym rzepem, nóż dobrze leży w małej rączce.

Dzięki temu zestawowi Zuzia może ćwiczyć swoje zdolności manualne, cierpliwość i koordynację oko-ręka. Na teraz świetna zabawa, ale też i na później, kiedy przyjdą zabawy w kuchni, czy w sklep. Rewelacja.

Zuzanna pięknie się nim bawi i potrafi zająć się nim na dłuższy czas.