piątek, 20 lutego 2015

Szczoteczka elektryczna dla dzieci

Zaczynamy nową przygodę z pielęgnacją jamy ustnej i ząbków.

Już jakiś czas temu planowałam kupić Zuzi elektryczną szczoteczkę do zębów, ale zawsze było coś "ważniejszego". Jednak po jednym zdjęciu na instagramie postanowiłam, że tym razem nie będę zwlekać.

Temat delikatnie zagłębiłam i dużo nie szukałam.

Szczoteczka miała być dziecięca, ładna i elektryczna.

Wybrałam szczoteczkę firmy Braun OralB Kids Stages z melodyjkami.


W zestawie znajduje się:


- wymienna końcówka z bohaterem bajki,
- szczoteczka akumulatorowa,
- ładowarka,
- instrukcja obsługi,
- gwarancja.

Cała prezentuje się tak:


Dlaczego zdecydowałam się na szczoteczkę elektryczną?

Zuza ma myte zęby odkąd tylko wyszły jej pierwsze mleczaki. Mimo prawie codziennego mycia, okazało się, że ma niemałe problemy z górnymi jedynkami i dwójkami. Choć broniłam się jak tylko mogłam, to okazało się, że to próchnica :( Jedynym sposobem, aby zahamować ten proces musiała przejść niezwykle nieestetyczny zabieg jakim jest lapisowanie. Nie rozumiem dlaczego w dobie XXI wieku nikt nie wymyślił jakiejś metody, która nie byłaby tak nieestetyczna.

Mam nadzieję, że dzięki tej szczoteczce Zuzia pokocha mycie zębów jeszcze bardziej (na szczęście lubi to robić), będzie robić to dokładniej i pozwoli to nam lepiej zadbać o jej mleczne ząbki.

Dodatkowo, szczoteczkę elektryczną zaleciła nam nasza terapeutka od integracji sensorycznej. Zuza ma nadwrażliwość w okolicy buzi. Mamy też problem z próbowaniem nowych potraw. Liczę, że po pewnym czasie stosowania tej szczoteczki zauważymy jakąś poprawę.

Szczoteczkę będziemy również wykorzystywać w domowym masażu logopedycznym. Coby rozluźnić jej mięśnie buzi, aby z łatwością mogła wypowiadać większość głosek.

Mam nadzieję, że szczoteczka się przyjmie. Za jakiś czas dam znać jak się sprawdza.

A Wasze maluchy jakich szczoteczek używają? My mamy też manualną na wszelki wypadek :)

środa, 11 lutego 2015

Wybór przedszkola

W tym roku Zuzia kończy 3 lata! A co za tym idzie? Planowo we wrześniu pójdzie do przedszkola!

Przedszkole od września, ale rekrutacja do przedszkola zaczyna się już w marcu! Na dodatek konkretnego dnia, o konkretnej godzinie, przez internet.

Co? Gdzie? Jak? Znajdziecie na stronie Biura Edukacji - TU

Przed nami jedna z pierwszych poważnych decyzji dotyczących edukacji naszej córki!

Jakie przedszkole wybrać, gdzie będzie miała najlepszą opiekę, gdzie będzie się dobrze czuć i wiele innych niejasności!

Głowa już mi pęka od natłoku informacji.

Przeczytałam kilka stron i okazało się, że przyda się Zuzi - Orzeczenie o Potrzebie Kształcenia Specjalnego.

Wiele ważnych informacji znajdziecie np. - TU

My jesteśmy właśnie po testach psychologicznych. Czekamy na komisję i na orzeczenie.

Dzięki temu orzeczeniu Zuzia będzie miała dodatkowe zajęcia ze specjalistami. Mam nadzieję na logopedę, a najlepiej surdologopedę i terapię integracji sensorycznej, przydałby się jeszcze psycholog dla tej pannicy.

My jako rodzice dziecka niepełnosprawnego mamy w sumie bardzo duży wybór, gdzie wysłać Zuzę.

Przedszkole dla dzieci słabosłyszących, integracyjne, masowe, czy nawet prywatne.

Przedszkole dla dzieci słabosłyszących.

Na samym początku byłam pewna, że Zuzia pójdzie do takiego przedszkola. Jednak chciałabym, aby Zuzia miała kontakt z dziećmi mówiącymi. Wiem, że niektóre małe dzieci mówią niewyraźnie, ale jednak mówią. W przedszkolu dla dzieci słabosłyszących Zuzia będzie obracać się tylko w "takiej grupie dzieci". Nie jestem pewna czy będzie miała wystarczająco dużą motywacje do tego, żeby sama gadać. Niezaprzeczalnym faktem jest to, że będzie miała opiekę doświadczonych specjalistów. Specjalistów, którzy mają wieloletnie doświadczenie z "takimi" dziećmi. Dodatkowo uczęszczamy do tej placówki na Wczesne Wspomaganie Rozwoju Dziecka i Zuza zna niektóre Panie :)

Przedszkole integracyjne.

Bardzo poważnie rozważamy posłanie Zuzi do takiego przedszkola. Byliśmy nawet w jednym pobliskim przedszkolu na spotkaniu z Panią dyrektor. Jednak zupełnie nie tego oczekujemy od przedszkola integracyjnego. Nie spodobało nam się, że Zuzia na pierwszy rok trafiłaby do grupy, gdzie znajdują się tylko dzieci niepełnosprawne. Bez obrazy i urazy, ale nie miałaby się z kim bawić, a nawet jestem skłonna stwierdzić, że zaczęłaby się cofać w rozwoju. To przedszkole skreśliliśmy z naszej listy.

Jednak mamy na oku kolejne, gdzie pracuje mama naszej koleżanki i wiemy, że jest fantastyczne i mają dobre podejście do dzieci. Dziś będziemy się kontaktować z dyrekcją.

W przedszkolu integracyjnym są mniejsze grupy, bo 20 osobowe, w tym do 5 dzieci z niepełnosprawnością. W takiej grupie dzieci mają zwykle dwóch nauczycieli plus woźna i inne panie. Tutaj duży plus za mniejsze grupy, pełna opieka specjalistów i integracja ze zdrowymi dziećmi. Dzieci zdrowe i chore mają takie same prawa i obowiązki. Taka placówka ma obowiązek zatrudnienia specjalisty, który będzie pomagał naszemu niepełnosprawnemu dziecku w terapii.

Przedszkole masowe.

Sama chodziłam do takiego przedszkola, choć niewiele pamiętam z tego okresu.

W takim przedszkolu Zuza byłaby w grupie 25 osobowej. Możliwe, że byłaby jedynym dzieckiem niepełnosprawnym. Jednak nie jestem pewna, czy na pewno poradziłaby sobie z hałasem panującym na sali. Choć to jest najmniejszy problem (chyba). W takim przedszkolu zwykle jest jeden nauczyciel, nie jestem przekonana, czy Zuzia będzie miała zapewnioną dobrą opiekę. Czy wychowawca będzie kontrolował to czy Zuza ma procesory na uszach, czy te procesory są na odpowiednich uszach, czy dopilnuje wymiany baterii, itp.? Chyba tutaj mam największe obawy.

Zuzia jako dziecko niepełnosprawne ma praktycznie zagwarantowane miejsce w przedszkolu masowym. Jednak niekoniecznie przedszkole będzie chętne na przyjęcie jej do swojej placówki.

Miałam (niestety) już jedną rozmowę z Panią dyrektor przedszkola masowego, która wyraźnie powiedziała mi, że owszem Zuzia się dostanie, ale ona nie jest przekonana, czy jej współpracownicy sobie poradzą z opieką. Jeśli dyrektor od razu po 5 minutowej rozmowie telefonicznej ma jakieś Ale, to dziękuje bardzo za takie podejście do sprawy.

Tata Zuzi na szczęście miał dużo lepszą rozmowę w innym przedszkolu. Mamy się umówić na spotkanie i powiedzieć, czego byśmy oczekiwali od tej placówki. Takie podejście to ja rozumiem.

Przedszkole prywatne masowe.

Po rozmowach z naszymi terapeutkami okazało się, że byłoby to chyba najlepsze rozwiązanie.

Zwykłe przedszkole masowe z małymi grupami. Niestety małe grupy są tylko w przedszkolach prywatnych. A tu pojawia się magiczne słowo - czesne!

Pod  domem, prawie że okna w okna mamy takie przedszkole. Kontaktowałam się mailowo i wiem, że nie widzą przeciwwskazań, aby przyjąć dziecko niepełnosprawne. Zuzia w cenie czesnego miałaby opiekę od 7.30 do 18.30, opiekę pediatry, posiłki, 2 specjalistyczne zajęcia, wszystkie teatrzyki i inne atrakcje, które dzieją się na terenie przedszkola.

Będziemy chcieli spotkać się z dyrekcją przedszkola, aby dowiedzieć się czegoś więcej.

Po wielu rozmowach z innymi mamami dzieci niesłyszących wiem, że najczęściej wybierane są placówki masowe, potem integracyjne.

Mam jeszcze parę chwil, aby zastanowić się nad wyborem. Jednak nie spędza mi to snu z powiek.

A Wy zainteresowaliście się już tematem, Wiecie, gdzie będą chodziły Wasze pociechy? A może powiecie mi na co zwrócić uwagę przy wyborze przedszkola?