piątek, 16 października 2015

Lokator


Nie da się już ukryć i nie da się już go wciągnąć. W moim brzuchu, od 23 tygodni mieszka pewien Lokator.

Całą rodziną cieszymy się, że będzie nas więcej.

Oto ja i mój brzuch!


poniedziałek, 5 października 2015

Domek

Zaczęło się bardzo niewinnie. Zawsze marzyłam, żeby Zuzia miała domek do zabawy na działce. Jednak ceny tych drewnianych (bo tylko taki wchodziłby w grę) były kosmiczne jak na nasze warunki finansowe. Od wielu tygodni mówiłam mężowi, że super by było, gdyby Zuzia miała taki domek, domek w stylu skandynawskim. Jednak było tylko potakiwanie i mówienie, że no fajnie by było.

Aż tu któregoś dnia, mąż mówi, że szukał jak zbudować taki domek i jakich materiałów użyć. Byłam bardzo zdziwiona, ale w duszy bardzo się cieszyłam.

Rozpatrzyliśmy jaki byłby fajny i zaczęliśmy planować. Kupiliśmy materiały i zaczęliśmy działać.

"Roboty" ruszyły tak mniej więcej w połowie wakacji i każdy możliwy weekend spędzaliśmy na budowie domku.















Mamy jeszcze trochę pracy, ale najprawdopodobniej zostawimy to już na przyszłą wiosnę. Jak Wam się podoba?