czwartek, 15 sierpnia 2013

Lęk separacyjny?

Ostatnio przechodzimy ciężki i trudny okres, który trwa jakieś dwa tygodnie i zupełnie nie rozumiemy tego co się dzieje z naszą Zuzią.

Jeśli tylko byłaby taka możliwość Zuzia ciągle byłaby na moich rękach, z mamą, wszędzie. "Be" jest tata, babcia, dziadek, wujek, ciocia, sąsiad. Zuzia chce spędzać czas tylko ze mną, uspakaja się tylko u mnie, gdy "znikam" (patrz - idę do kuchni, toalety), Zuzia wpada w histeryczny płacz. Spanie tylko z mamą, usypianie tylko z mamą, jedzenie tylko z mamą.

Jest źle. Nie mam zupełnie prywatności, ani chwili dla siebie. A nie przepraszam, mam jakieś 2 godziny w ciągu dnia, kiedy Zuzia śpi. Ale ten czas zupełnie nie jest przeznaczony na odpoczynek. Staram się przez tą chwilkę ogarnąć mieszkanie, posprzątać zabawki, czy zwyczajnie coś zjeść.

Wygląda na to, że Zuzia ma lęk separacyjny. Tylko z tego co wyczytałam w internecie lęk separacyjny przechodzi się w wieku 7-9 miesięcy.

"Lęk separacyjny określany też, jako rozwojowy jest naturalnym etapem w rozwoju, który przechodzi każde małe dziecko. Lęk ten pojawia się między 7 a 9 miesiącem życia dziecka i oznacza obawę przed separacją z mamą, która w tym okresie jest „całym światem" dla niemowlęcia." (źródło - TU)

Źródło lęku


"Okres rozwoju, w którym może pojawić się lek separacyjny jest czasem, gdy pojawia się ogromne przywiązanie do mamy z jednoczesnym nierozumieniem, że jej krótkotrwałe zniknięcie nie oznacza znikania na zawsze. Lęk wynika z prostego myślenia „widzę coś, więc to jest, nie widzę nie ma tego".


Specjaliści upatrują różnych źródeł lęku separacyjnego. Biolodzy doszukują się zaczątków lęku w genetycznych uszkodzeniach struktur w mózgu. Psycholodzy skłaniają się raczej ku wrodzonym predyspozycjom do przeżywania lęku oraz w matczynym przenoszeniu swojego lęku na potomstwo.

Obawa przed separacją objawia się przede wszystkim wybuchami płaczu, a nawet histerią, pojawiającymi się głównie wraz ze „zniknięciem" mamy. Dziecko może protestować w momencie rozdzielania z mamą, na przykład podczas pozostawiania pod opieką innej osoby niż mama. Jeśli po twoim wyjściu osoba opiekująca się dzieckiem w ciągu kilku chwil jest wstanie je uspokoić i zająć czymś nie ma powodów do niepokoju. Wraz z rozwojem dziecka lęk ten zanika." (źródło - TU)

Oswajanie lęku


"Niektóre dzieci lęk przed separacją przechodzą spokojnie, inne niemal histerycznie. Najważniejszym w tym okresie jest zapewnianie maluchom poczucia bezpieczeństwa, czułości oraz zachowanie spokoju przez dorosłych. Niezwykle cenne dla malucha jest odroczenie przez mamę powrotu do pracy, przynajmniej do pierwszych urodzin. Jeśli nie jest to możliwe warto jak najwcześniej przyzwyczajać dziecko do pozostawania pod opieką innych osób. Jednak w przypadku tak małych dzieci nie powinno być zbyt wielu zmieniających się opiekunów. Najlepiej, jeśli jest to jedna stała osoba, jest to ważne ze względu na poczucie bezpieczeństwa dziecka oraz rozwój umiejętności budowania więzi z innymi osobami.

Kiedy wychodzisz nie wymykaj się ukradkiem, powinnaś powiedzieć dziecku gdzie idziesz i kiedy wrócisz, umiejscowić swój powrót w czasie w sposób zrozumiały dla dziecka (np., kiedy zjesz podwieczorek mama będzie z powrotem). Warto wprowadzić taką zasadę już od najwcześniejszych miesięcy. Może to nawet przyjąć formę rytuału, np. buziak i papa początkowo wykonywane przez opiekuna, który zostaje z dzieckiem. Takim treningiem są codzienne pożegnania z tatą.

Nie przedłużaj też pożegnań. Osoba, z którą zostaje dziecko po twoim wyjściu powinna je zająć czymś ciekawym i nie komentować twojego wyjścia, im szybciej zajmą się czymś innym tym szybciej dziecko się uspokoi.

Do oswajania lęku warto też wykorzystać zabawy, w których pokazujemy dziecku że, pomimo iż coś znika, za chwilę pojawia się z powrotem – możesz np. zakrywać twarz szalem i po chwili odkrywać lub chować misia." (źródło - TU)


Na najbliższej wizycie u psychologa zapytam się czy to możliwe, że Zuzia teraz przechodzi ten okres. Muszę dowiedzieć się jak sobie z tym radzić, bo długo nie pociągnę. Nie jest mi łatwo, kiedy wszystko co muszę zrobić, robię z Zuzią. 


Wydaje nam się, że wystarczająco często się do niej przytulamy, bawimy, spędzamy z nią czas. Zuzia po równo spędza czas z dziadkami. Jestem pewna, że Zuzia nie ma powodów, aby nie czuć się bezpiecznie w naszym towarzystwie. A może coś robimy źle? Może coś zrobiliśmy źle? Nie wiem co robić. Jest mi bardzo ciężko :(

Czy miałyście podobną sytuację? Jak sobie z tym poradziłyście?

12 komentarzy:

  1. Czarek jakiś miesiąc temu dostał ataku lęku separacyjnego ale od taty. Szybko minęło ;) Zawsze mówiliśmy gdzie wychodzimy, że wychodzimy, nazywaliśmy jego uczucia. Przeszło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ehh... Z Zuzią jest taki problem, że ona jeszcze nie rozumie, że mama zaraz wróci. Gadamy czasem jak do ściany :(

      Usuń
  2. lęk separacyjny przerabialiśmy kilka razy, pierwszy właśnie w okolicach 7-9 m-ca, później były kolejne. teraz znowu odkąd urodziłam Helenkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie strasz mnie, że to jeszcze się powtórzyć może :(

      Usuń
  3. kurcze trudna sprawa... i ja jeszcze nie umiem nic poradzić ale chętnie poczytam na ten temat opinie bardziej doświadczonych mam... Mam nadzieję, ze wkrótce lęk minie - trzymam kciuki...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nas jeszcze to nie spotkało, mimo że Szymek ma rok.
    Wierzę, że sobie poradzicie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymam kciuki aby szybko przeszło Zuzi! Trzymajcie się dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też trzymam kciuki,żeby to szybko przeszło i żebyś wreszcie miała chwilę tylko dla siebie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń