poniedziałek, 27 stycznia 2014

Czyścioch?

Zdecydowanie NIE!

Moje dziecko nie potrafi być czyste. Można się starać, skakać i wycierać, ale i tak się podbrudzi.

Najbardziej nie lubię sytuacji, kiedy rano się ubieramy, a za chwilkę musimy się przebierać, bo Zuza właśnie wylała na siebie herbatę. No tego to nieznoszę. Oddycham wtedy głęboko :)

A najgorzej jest jak zapomnimy zabrać ze sobą śliniaki jak gdzieś wychodzimy. Zuza nie toleruje niczego innego, nie da rady założyć jej ścierki, albo innej prowizorki.

A jak nie zabierzemy to dziecko wygląda tak:







Podobno dzieci dzielą się na czyste i szczęśliwe.

Także skaczę z radości, bo Zuza do czyścioszków nie należy, więc musi być bardzo szczęśliwa :D

16 komentarzy:

  1. Mamy to samo! :) Maja jest baaaardzo szczęśliwa i wszystko w około chyba też :P

    OdpowiedzUsuń
  2. To moje dziecko w takim razie też należy to tych szczęśliwych, nawet bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10202768149193639&set=a.4201933895433.2177861.1497399980&type=1&theater
    A co Ty na to? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę zobaczyć zdjęcia :( Ale wierzę, że jest wspaniałe :)

      Usuń
  4. haha, chyba większość dzieci wygląda w ten sposób u progu samodzielności i nauki jedzenia.
    do tego dochodzą jeszcze ślady po mazakach na buzi, ciastolina we włosach i na butach itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, tak. Jak to fajnie jest zrobić sobie tatuaż na buzi, czy pomalować babciową szminką :)

      Usuń
  5. :-) brudne dziecko równa się szczęśliwe to prawda chociaż moja olka jak się upaprze to zaraz się wyciera... w spodnie ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. mały brudasek :)
    Maja nie lubi jak jest brudna :)zaraz przychodzi do mnie albo sama idzie po mokrą chusteczke

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj mamo gdyby Zuzia się nie brudziła, to nie miała byś co robić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam! Niech brudzi siebie, a nie wszystko dookoła przy okazji! :)

      Usuń