wtorek, 2 kwietnia 2013

Święta, spalona sukienka, next

Najedzeni? Bo ja aż za bardzo.

Święta to zawsze czas błogiego lenistwa oraz obżarstwa. Najedliśmy się na tydzień chyba. :) Mamy to szczeście, że świąt nie musimy przygotowywać, bo czynią to zwykle nasi rodzice, a że wszyscy są na miejscu to jak najbardziej nam to pasuje.

W sobotę leniuchowaliśmy w domu, no oprócz wybrania się do kościoła i zaliczenia krótkiego wypadu po zakup butów dla Zuzy. Nawet nie wiedziałam, że w Wielką Sobotę są otwarte sklepy, ale co tam.

Niedziela zaczęła się dość kiepsko, a powodem tego była spalona sukienka. Taka pierdoła ze mnie, że podczas prasowania spaliłam sobie nową, nieużywaną jeszcze sukienkę. Wpadłam w taką histerię, normalnie wstyd. Zdenerwowałam się nieprzeciętnie, bo bardzo chciałam ją założyć właśnie tego dnia. Oczywiście oznajmiłam, że nie mam w co się ubrać i że nigdzie nie jadę! Kochany mąż powiedział żebym poszukała jej na allegro. Znalazłam ją. Kochany mężuś kupił mi nową :) Cała złość poszła w niepamięć i po ogarnięciu się pojechaliśmy do moich teściów. Jak to u teściów najedliśmy się i po wielu godzinach wróciliśmy do domu.

Śnieżny poniedziałek spędziliśmy u moich rodziców. Rano Zuza była jakaś markotna, nie chciała współpracować z nami. Okazało się, że ma lekko podwyższoną temperaturę. Dostała czopka, położyłam ją na poranną drzemkę i jak się obudziła była już radosna. Do moich rodziców zajechaliśmy na obiad. Oczywiście moja mamunia przygotowała tyle pyszności, że dziś dopiero o 18 zjadłam coś większego :)


Podczas mojego ostatniego szaleństwa sklepowego zrobiłam jeszcze parę zamówień internetowych. Dziś przyszła paczka z Next. Cieszę się bardzo, że wysyłka jest darmowa do Polski. Zamawiać można TU.


Dodatkowo powiem Wam, że ta nieszczęsna wysypka nie chce zejść Zuzi i powoli zaczynam panikować. Jutro jedziemy z Zuzią do mamy naszego kolegi z biegów, która jest pediatrą i ma swoją przychodnię. Mamy nadzieję, że coś zaradzi, bo czasu jest coraz mniej :(

12 komentarzy:

  1. Zakupy udane :) My też ostatnio robiliśmy tam zakupy :)
    To teraz musisz się koniecznie pochwalić nową sukienką! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj udane :)
      Jak tylko przyjdzie to pochwalę się!

      Usuń
  2. oj ja też mam ochotę na zakupy w next, śliczne mają rzeczy ;) ale wstrzymuje się do pojawienia się małego ;) bluzeczki sa cudne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. next uzależnia :)
      pewnie i tak już masz dużo ubranek :D

      Usuń
  3. piękne bluzeczki! Następną muszę mieć dziewczynkę :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha... A my bardzo byśmy chcieli mieć następnego chłopaka :D

      Usuń
  4. nam święta też minęły na obżarstwie;) ale masz super męża że kupił ci drugą taka samą sukienkę;);)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pełne brzuchy po świętach to podstawa :D
      A dziękuję, mąż boski :D

      Usuń
  5. Zawsze szukałam rzeczy dla mojej Hani z next'a na allegro, nie wiedzialam ze jest taka strona! Super! Pewnie zostanę stałym klientem bo uwielbiam te ciuchy. Śliczne te bluzeczki, które kupiłaś swojej Zuzance:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstyd się przyznać, ale dzięki blogowaniu odkryłam next'a i jestem bardzo zadowolona z jakości ubranek :) Pierwszze i nie ostatnie zakupy!

      Usuń
  6. Nic tylko pozazdrościć męża, że kupił Ci nową sukienkę.
    Miałam podobny przypadek, też spaliłam żelazkiem nową sukienkę, ah my kobity!:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń