niedziela, 21 lipca 2013

Weekend

Dziękuję Wam Kochane za miłe słowa! Niestety jeszcze nie wróciłam do pełni sił i nadal czuję, że jeszcze jakaś cholera siedzi w mojej głowie :/

Weekend minął nam bardzo szybko. Jak zwykle za szybko! Był to weekend nauki samodzielnego jedzenia. Wcześniej jakoś tego nie robiłam, ale tym razem Zuza dostała do ręki widelek, a innym razem łyżkę. No muszę Wam powiedzieć, że całkiem nieźle jej idzie takie jedzenie :)











Sobota była leniwa, bo mężulek organizował zawody, my z Zuzią nie wiedziałyśmy co ze sobą zrobić. Był od rana plan, aby pojechać do znajomej, która ma synka starszego o 3 tygodnie. Niestety nie wyszło. Zuza miała podwyższoną temperaturę, więc zostałyśmy w domu. Po południu już było lepiej, więc wyszłyśmy na mały spacer pod PKiN.



















Dziś wybraliśmy się na spontaniczny grill na Wisłę. Szybki telefon do dziadka, czy jest chętny i ogień. Wybraliśmy się nieco okrojonym składem, bo rodzice smażą się na południu Hiszpanii :) Daliśmy radę, choć nie mieliśmy podstawowych "narzędzi" grillowych (talerzyków, sztućców :))!












Mam nadzieję, że Wasze weekendy były równie udane :)

Trzymajcie kciuki, żeby jutro wstała prawą nogą!! :)

18 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Oj bardzo, siedziała tak i je jadła z 10 min :)

      Usuń
  2. :) No proszę jak kiełbachę zajada:D
    Trzymam kciuki abyś wstała prawą nogą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstałam, wstałam :)
      Kiełbacha obowiązkowy element pożywienia :)

      Usuń
  3. Kochana - z tym samodzielnym jedzeniem to idzie jej rewelacyjnie! A kiełbacha wymiata! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie jest źle. Jak złapie nie tak łyżkę to sobie sama ją poprawia :)
      Kiełbacha jest ok :)

      Usuń
  4. Ale kochaniutka i jak ładnie je.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak patrze na te zdjęcia w kapelusiku w gwiazdki i hm'owej koszulce, to widzę Lil! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ubrałam Zuzię w ten "zestaw" to stwierdziłam, że Lil pewnie też taki zakłada :)

      Usuń
  6. ależ te stokrotki musiały być dobre :)
    no i kiełbasa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. sztućcami radzi sobie świetnie!super przegląd z weekendu

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana świetnie jej idzie z samodzielnym jedzeniem :)Widzę,że weekend udany.Zdjęcia są super!
    Chyba dziś wstałaś prawą nogą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kielbacha i nic więcej do szczęścia nie potrzeba! :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń