wtorek, 11 lutego 2014

Gorsze dni

Jestem osobą, która cieszy się ze szczęścia innych. I choć mi coś nie wychodzi to nie mam żalu, widać tak miało być.

Wczoraj jednak serce mnie troszkę zakuło. Poczułam pewną zazdrość. Wydaje mi się, że taką zdrową, ale jednak.

Koleżanka umieściłam na swoim fb filmik pokazujący jakie zrobił postępy jej synek w mowie. Byliśmy razem na operacji. Kacperek jest starszy od Zuzi o 3 miesiące. Dodatkowo przed operacją były u niego reakcje na dźwięki w aparatach. Sytuacja troszkę inna niż u Zuzi.

Kiedy obejrzałam filmik serce mi się radowało, że Kacpiś już tyle potrafi, że tak pięknie mówi. Cieszyłam się z Jego postępów, z Ich szczęścia.

Wieczorem dopał mnie smutek, że Zuzia tak jeszcze nie mówi.

W głowie miałam milion pytań, czy coś robię źle, czy za mało z nią ćwiczę, czy ona tak po prostu ma? Choć wiem, że każde dziecko inaczej się rozwija to chciałabym bardzo, żeby zaczęła już mówić. Nie mam pewności, że gdyby była zdrowym dzieckiem to już by gadała. Może tak, może nie, tego nie wiem.

Cieszę się jak głupia z każdego jej "mama". A to nie jedyne jej słowo :)

Dziś na przykład powiedziała "łała", czyli "lala". Łzy napłynęły mi do oczu. To był szok.

Jestem silna dla niej, ale czasem po prostu mam gorsze dni, dni zwątpienia. Mimo to zawsze zaciskam zęby i idę dalej do przodu :)

Wczoraj dla odprężenia zaczęłam robić kocyk. Miał być dla Zuzi, będzie dla lali, bo włóczki mi zabrakło :)


12 komentarzy:

  1. Pat, daj jej czas. Zuzia i tak już zrobiła duże postępy. To mądra i bystra dziewczynka. Przyjdzie czas, że nie zdążysz odpowiadać jej na pytania!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że znalazłaś twórcze zajęcie by nie myśleć o głupotach. Przecież Zuza cudnie sobie radzi i ma taką wspaniałą mamę! Zobaczysz będziesz jeszcze miała dosyć jak nie będzie chciała przestać mówić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sioooo, smutku! Zu zaczyna gadać! To jest najważniejsze!

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj! Podczytuje po cichu, a teraz postanowilam wtracic swoje trzy grosze. :)
    Chcialam Cie mianowicie pocieszyc, ze moja corka, ktora jest prawie o rok starsza od Zuzi, zaczela mowic dopiero jakis czas po drugich urodzinach. A nie ma problemow ze sluchem. Wczesniej miala tylko kilka pojedynczych slow. Na kontroli 15-miesieczniaka nasza lekarka chciala ja nawet wyslac na badania pod katem jej rozwoju. Dzis mialam okazje posluchac jak mowi synek kolegi, o 3 miesiace mlodszy. Piekna czysta wymowa i swietny zasob slownictwa, gdzie moja Bi nadal strasznie znieksztalca wyrazy i jak na prawie-trzylatka slowniczek ma raczej "ograniczony". A moj 14-miesieczniak nie mowi nawet mama/tata. :)
    Mysle wiec, ze Zuzia spokojnie zacznie mowic w swoim czasie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hey!Daj Wam czas, Zuzia i tak sobie już dobrze radzi, zaczyna mówić i z dnia na dzień będzie zaskakiwać nowymi dźwiękami czy słowami. Każde dziecko inaczej się rozwija.Mój synek bez problemów ze słuchem zaczął mówić jak miał 2,8 lat a do tego czasu operował najwyżej 10 wyrazami i już się wybieralam do poradni a zaczął sam obrazu całymi zdaniami. Dlatego teraz przy córce daje sobie luz bo ona mówi już tyle słów co brat w tamtym okresie a ma 1,5 roku.

    OdpowiedzUsuń
  6. hej,głowa do góry i proszę mi się tu nie smucić.Każde dziecko rozwija się inaczej i ty dobrze o tym wiesz.Nie zadręczaj się,przecież Zuza jest pod stałą opieką fachowców i widać że robi wielkie postępy.Teraz zaczęla mówić pojedyńcze słowa i zobaczysz jak ci się rozgada......to wrócisz do tego posta :) pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. Spokojnie, znam dziewczynkę, która ma ponad 2 lata a mówi jakieś pojedyncze wyrazy... Zuzia to bystrzacha, na bank Cię jeszcze nie raz zagada i będziesz mieć już dość :)!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zuzia to mądra dziewczynka i na pewno już niedługo będzie mówiła coraz więcej!sama pisałaś że ten chłopczyk jest starczy o 3miesiące a to dużo!głowa do góry

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana głowa do góry! Ja też miałam takie chwile,że koleżanka której córka jest starsza o miesiąc więcej mówi niż mój Bruno ale zaciskałam zęby nie przejmowałam się jej głupotami i jej chwaleniem się,że jej córeczka to tamto..Mój choć jest w wieku Zuzi nie mówi tak dużo,pomału rozkręca mu się mowa niczym się nie zamartwiam.Mojej koleżanki synek ma 2,5 roku nic nie mówi nawet mama tata po prostu NIC tylko aa łaa eee czyli po swojemu gada.A mój siostrzeniec zaczął mówić jak skończył 3 rok życia,a potem był takim gadułą,że nie można mu było buzi domknąć.Każde dziecko rozwija się w swoim tempie nie zadręczaj się zobaczysz Zuzia opanuje mowę i będzie mówić jak inne dzieci i będzie mówić i mówić. Rozchmurz się będzie dobrze zobaczysz! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. No patrz! :) A ja, podczytując Twój blog, często wzdycham, że Twoja córcia robi takie super postępy, a moja milczy jak zaklęta. I też staram się szukać argumentów, że przecież ona jest młodsza od Zuzi i ma krócej implant. Więc najlepiej jest jednak chyba nie porównywać - dla własnego spokoju ducha. Choć wiem, że jest to strasznie trudne - moja córcia ma słyszącego brata bliźniaka, który po swojemu nawija, więc wyobraź sobie, jak mi jest trudno nie porównywać..... Głowa do góry! Każde dziecko jest inne i ma swój "scenariusz" rozwoju :)

    OdpowiedzUsuń
  11. każda z nas ma takie gorsze dni. dobrze, że mijają.
    mało jest matek, które z taką pasją podchodzą do dziecka jak Ty.
    z wielkim oddaniem pomagasz Zuzi.
    jesteś cudowną matką.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mój brat był całkowicie zdrowym dzieckiem a zaczął mówić mając 3,5 roku. Myśle że każde dziecko ma swój czas:), nie martw się, wszystko będzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń