Weekend był taki w połowie fajny. Sobota całkiem ciepła. Wybraliśmy się na działkę, coby wykorzystać słoneczko maksymalnie. Zuzia uprawiała basening, a ja relaksing :)
Nowy nabytek Zuzi, baletki z H&M, chciałyśmy takie fajne z Zary, ale okazało się, że Zuza ma za szeroką stopę.
A tu już basening :) Najpierw nieśmiałe próby wejścia do basenu, a później to już z niego nie chciała z niego wyjść!
A po południu wybraliśmy się na chwilę do Outletu na mini zakupy i na osłodę zakupiliśmy sobie lody. Zuza też miało swojego :)
Dziś natomiast mieliśmy leniwą niedzielę. Na dworzu pogoda okropna. Zimno, wietrznie i niezbyt przyjemnie, ale spacer na dzielni musiał być. I odwiedziny w Starbucksie też :)
Mówi! To pięknie! Aż się wzruszyłam!!!
OdpowiedzUsuń:* Ja też!
UsuńTa pogoda tak szaleje... ja nie czuje ze jest lato.
OdpowiedzUsuńOkropna i zdradliwa :(
UsuńAleż Zuzia ma przenikliwe spojrzenie:) Gratuluję pierwszych sukcesów gadulcowych!!!!
OdpowiedzUsuńŁoczyska ma niesamowite :) Dzięki :)
UsuńCudownie, że zaczęła mówić!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńSuper, że Zuzia już zaczyna gadać! A w basenie wygląda zabójczo! :)
OdpowiedzUsuńHehe... Pływak i chlapak z niej jest niezły!
UsuńDzięki :*
Super, nie dziwię się, że mama taka dumna!
OdpowiedzUsuńAle ma śliczne buciki:) Cudowne.
Dziękuje bardzo :)Bardzo dumna :)
Usuń